Uwaga!



Powyższa strona może zawierać treści erotyczne, wulgarne lub obraźliwe, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.

Czy jesteś osobą pełnoletnią i chcesz świadomie i dobrowolnie zapoznać się z treścią powyższej strony?




    Nie     - wybór tej opcji spowoduje opuszczenie strony.

Tak, ale chcę otrzymywać ostrzeżenia - wybór tej opcji spowoduje przejście do strony i kolejne ostrzeżenia w wypadku podobnych stron.

Tak, ale nie chcę otrzymywać ostrzeżeń - wybór tej opcji spowoduje zapamiętanie Twojej zgody dla innych stron i nie będziesz otrzymywać tego ostrzeżenia.

Najnowsze wpisy, strona 3


Zajebiście smakujesz.. Wiesz o tym...?
18 maja 2020, 20:03

Tak mój drogi A. będzie częściej... Wiem, że czekasz...

Roberto... Pan R. tak go nazwiemy, będzie prościej, łatwiej... Każdy z moich byłych mężczyzn coś we mnie wniósł...
R. jako pierwszy uświadomił mnie jak smakuję....
Pewnego wieczoru, w jego mieszkaniu, gdy zabawiał się mną... Całował moją C.
"Zajebiście smakujesz....Wiesz o tym...? " Nie wiedziałam.. Naprawdę nigdy wcześniej na to nie wpadłam... Włożył palce we mnie... Pieścił mnie, a po chwili włożył je w moje usta... Spróbowałam, a on w tym czasie wszedł we mnie... Pamiętam że szybko doszłam, że podobało mi się to jak smakuję. Spotykalismy się kilka miesięcy, ale pamiętam, że miał kobiete w tym czasie. Nie przeszkadzało mi to, chociaż denerwowało mnie gdy byłam u niego a ona dzwoniła i dzwoniła i nagrywała się na sekretarce. Nie kręcił mnie, więc... po jakimś czasie wróciłam do WB. 
Z R. było fajnie.. był inny... ale nie było tego czegoś co z WB. Nie było tej chemii.. Był bo był i tyle.
Co jeszcze wniósł w moje życie erotyczne...? Agatkę... Moją pierwszą kobietę... ale to osobny temat na posta ;)

A. to moje życie erotyczne miało wzloty i upadki... Po WB, Pan R. był niestety takim upadkiem... Nie kręcił mnie aż tak bardzo... Kontak z nim mam bardzo słaby... raz na może pół roku dzwonimy do siebie i rozmawiamy. Nie jest mężczyzną o którym mogłabym dużo opowiadać.. i nie chciałabym się z nim spotkać.
Krótko, ale tu nie ma co opowiadać.

Wielki Brat patrzy... Czyli kilka słów...
14 maja 2020, 20:58

Obiecałam Ci więc... opowiem o jednym z moich byłych... W.B. Wielki Brat.. ;) Zawsze mi to powtarzał, sama nie wiem czemu.. Może dlatego, że to było w czasach BigBrother.. więc Wielki Brat patrzy ;). Spotykałam się z nim długo, czasem z długimi przerwami.. czasem tylko sex. Pociągał mnie niesamowicie, do tej pory pociąga.. Czasem gdy przelotnie się spotkamy, zawsze czuć tą chemię która była między nami. Co mi się podobało...?
Uwielbiałam spotkania u niego w domu. W pokoju materac leżał na ziemi obok szafy... A szafa była zrobiona z luster. To dzięki niemu lubiłam patrzeć na samą siebie kiedy się pieprzę.. Sama nie wiem, czy chciałam sama na siebie patrzeć.. Czy na nas... Podniecało mnie to.. Czułam się jakbym występowała w jakimś filmie i równocześnie oglądała się w Tv. Nasze spotkania zawsze kończyły się sexem... Każdą sytuację wykorzystywał by się ze mną kochać... By mnie dotykać... całować.. Uwielbiałam to w nim...
Nawet zwykłą podróż w zatłoczonym autobusie potrafił wykorzystać... Dotykał moje piersi...wsuwał dłoń między uda... 
I ten jego niesamowity wzrok, czuje za każdym razem że pożera mnie nim.. Co najbardziej w nim mnie kręci...? To że On, tak jak ja uwielbia sex. To, gdy się z nim kocham, gdy dotyka moje ciało wydaje takie niesamowite jęki... Wiem wtedy, że jest mu dobrze, że go podniecam, że kręcę go niesamowicie.. Zawsze powtarzał, że uwielbia moje Baloniki... i zawsze się nimi bawił...
A. chcesz żebym opowiedziała jak mnie pieprzył... Dawno z nim nie byłam... Nie pamiętam... Te wybiórcze chwile, te rzeczy które mnie kręciły pamiętam... Ale, żeby więcej opowiedzieć... Chyba musiałabym się z nim spotkać... ;)
Pamiętam, że oglądaliśmy czasem jakieś filmy erotyczne... Pieścił mnie podczas oglądania...
W kinie, gdy oglądaliśmy film... Mimo że tyle ludzi wokół było... Całował mnie i pieścił....
Znajdował dla nas różne miejsca w okolicy gdzie mogliśmy się pieprzyć w jego aucie...
Zawsze była w nim nutka romantyzmu...
Zawsze było czule, namiętnie..
Zawsze znalazł sposób by się zbliżyć do mnie...


A jak się zaczęło...? Bardzo śmiesznie... Ja miałam wtedy chyba 14 lat... on 9 lat starszy (chyba tyle, nigdy dokładnie nie wiedziałam ile ;) ). Zobaczył mnie na jakimś koncercie... poznaliśmy sie... chwilę porozmawialiśmy i tyle. Później śmiał się do mnie, że czekał aż podrosnę... ;) i w ostatniej klasie liceum zaczeliśmy się spotykać... miałam już 17 lat, jakiegoś chłopaka i pierwszy sex za sobą... I tak byliśmy ze sobą nie będąc razem... Spotykaliśmy się, mimo że mieliśmy kogoś innego. Zawsze ciągło nas do siebie ... Chyba dalej ciągnie... Nieraz pisze do mnie... Wysyła zdjęcia lub filmy... Wie, że kręci mnie ta nutka brutalności... I takie właśnie fotki od niego dostaję.. 

Taki właśnie był WB.
Może kiedyś WB, przeczytasz ten post.. Mam nadzieję, że skojarzysz że to właśnie Ty rozpaliłeś wszystko we mnie... i że tak ciepło Cię wspominam.

Wielka Siostra ;)

A.

Pierwsze spotkanie..
07 maja 2020, 13:50

 

Umówiliśmy się gdzieś "po środku" drogi do siebie ...  Tym razem wypadło na Kraków. Podjechałam pod hotel, kluczyk już czekał na mnie na recepcji wraz z kopertą.. Wsiadłam do windy, otworzyłam kopertę a w niej jedna kartka złożona na pól.

"Zrób to dla mnie..."
napisane piórem, pięknym pismem (zawsze zwracam uwagę na pismo... sama nie wiem czemu).
Wchodzę do pokoju... Na stoliku wazon z bukietem peoni (wie jakie kwiaty lubię...  zaskoczył mnie. Dopiero po czasie wyjaśnił że widział na jakimś moim zdjęciu w tle.. ), na łóżku pudełko z kolejną kopertą...

"Ubierz to dla mnie.... "
A w pudełku seksowna bielizna, pończoszki, szpileczki w moim małym rozmiarze, sukienka i kilka czarnych szarf. Odświeżyłam się, ubrałam ... ale nie wiedziałam co zrobić z szarfami... Usiadłam na łóżku i patrzyłam w telefon. Czekałam na kolejną instrukcję... Mimo że tego dnia A. milczał od rana... Po kilkunastu minutach ktoś zapukał do drzwi... Wstałam, podchodząc do drzwi czułam jak mocno bije mi serce... Jak bardzo podniecona jestem całą tą sytuacją.. Otwieram... a tu, Pani z recepcji... przyniosła kolejne pudełko z kopertą...
"Bawi się mna..." pomyślałam... ale ta zabawa coraz bardziej mi się podobała. Gdy zostałam sama otworzyłam pudełeczko...

"Włóż go... i podejdź do oranżerii, kelner powie Ci co dalej...  "
W pudełęczku był niewielkiej wielkości, różowy, przyjemny w dodtyku wibrator.. Włożyłam go w siebie, tak jak A mi kazał. Wziełam torebkę i znów robiłam to co mi kazał. Wszystko było według jego planu. Kelner zaprowadził mnie do stolika... Byłam zaskoczona... byłam całkowicie sama... Nikogo więcej. Usiadłam... Czekała już na mnie zielona jaśminowa herbatka... Uśmiechnęłam się sama do siebie. Jak to możliwe, że znamy się tak krótko a on tyle o mnie wie... 
Po chwili pojawił się on... Na żywo całkiem inaczej wygląda... Wyższy ode mnie z kilkudniowym zarostem na twarzy... Delikatnie szpakowate włosy.. Koszula i spodnie idealnie dopasowane do jego figury... Uśmiechnął się, podszedł do mnie i pocałował mnie w usta... Długo, namiętnie.. Objął mnie w pasie i mocno przytrzymał..
Usiedliśmy, po chwili kelner przyniósł nam kolację.. Długo rozmawialiśmy, zapomniałam nawet o wibratorze, który miałam w sobie.. najwyraźniej idealnie dopasował się we mnie... Rozmawiając wyciągnąłeś telefon.. Wygodnie oparłeś się o fotel i zacząłeś coś klikać.. Po chwili poczułam jak coś we mnie wibruje.. coraz mocniej... zmieniając rytm... raz mocniej... raz słabiej... z krótkimi przerwami... Patrzyłeś mi w oczy, uśmiechając się podkręcałeś siłę wibracji... A ja... Ja na początku zaskoczona, no dobra ;) wystraszyłam się.. ale po chwili zrobiło mi się niesamowicie przyjemnie.. Czułam jak robię się coraz bardziej wilgotna.. Podobało mi się to... Przesiadłeś sie bliżej mnie... Pocałowałeś mnie w usta... a ja, kątem oka zobaczyłam Twoją aplikację w telefonie.. było dopiero 65% ...
Usiadłam przodem do niego... Rozchyliłam uda... A on zaczął bawić się moją Cipką (tak mam na Nią mówić.. ) Jedną dłonią podwyższał wibrację na telefonie a drugą... Dotykał mnie... delikatnie przyszczypując łechtaczkę... oparłam głowę o jego ramię... Podniecona całą sytuacją... tym, że mimo iż nikogo nie ma to jednak byliśmy w miejscu publicznym... Czułam że zaraz mi będzie... On też to wyczuł... podkręcił wibracje na maxa... pocałował mnie w usta i gdy już, prawie słodko miałam dojść... Wyłączył wibracje. Wstał, wziął mnie za rękę, nic nie mówiąc poprowadził mnie do windy...
W windzie... Wszystko szybko się potoczyło... "Zdejmij majtki..".. Szybko to zrobiłam i mu je oddałam... A on nagrodził mnie pocałunkiem. Gdy się otworzyły drzwi windy... byłam już bez bielizny, podniecona na maxa..
Gdy wchodziliśmy do pokoju ragnęłam by mnie rzucił na łóżku i słodko pieprzył... Ale nie. A. Spokojnie podszedł do mnie, bez słowa mnie pocałował i zdjął ze mnie sukienkę. Wziął pierwszą szarfę, była dosyć długa... stałam tak w samej bieliźnie i patrzyłam jak jeden koniec przywiązuje do drzwi lazienki ( ale od środka), zamyka je a drugi koniec....
"Podejdź do mnie... wyciągnij dłonie"... drugim końcem wiąże moje dłonie.. Ustawia mnie tak, że muszę unieść dłonie do góry i się pochylić.. Dopiero po chwili zrozumiałam, że cała ta konstrukcja jest po to bym mocno wypieła pośladki....
"Wejdź we mnie... Alex, wejdź... proszę..." powiedziałam... W zamian dostałam klapsa w pośladek.
"Bądź cicho... i bądź posłuszna... Pamiętaj o czym rozmawialiśmy.... będziesz Uległą i bedziesz mnie słuchać"... Delikatnie dłońmi rozchylił moje uda... Czułam że moje serce bije coraz mocniej... Przecież on widzi mnie całą... Całą... Pośladki... Moją C. ... Musi mnie oglądać... Bo nic nie robi... Nic nie słyszę.... to czekanie sprawia, że jeszcze bardziej chcę go poczuć w sobie..
Czuję, że dotyka moje pośladki... Delikatnie je głaszcze tylko po to by po chwili wsunąć w nie kolejny wibrator...Mam je już dwa ... z przodu i z tyłu.... włącza je obydwa na raz... wibrują we mnie, wzmagają tylko moje podniecenie...
Znów delikatnie przesuwa dłonią po moich plecach, tak jakby chciał dotknąć każdy centymetr mojego ciała... Klęka i dotyka moje pośladki... głaszcze je.. ściska... po chwili językiem przesuwa po mojej C. .. jeśli zrobi to jeszcze raz, to dojdę.. tak byłam podniecona.. On jednak wstaje.. przechodzi przede mnie... pochyla się i całuje mnie w usta.. Uwielbiam te jego pocałunki, delikatne i takie namiętne.. Wsuwa dłoń w moje włosy i pociąga za nie odchylając moję głowę do tyłu... Całuje teraz moją szyję.. znów czuję dreszcze....
" Proszę... wejdź we mnie.." szeptem proszę Go... Ale on nie słuch mnie.. dłońmi dotyka moje piersi.. już nie jest delikatny... Podszczypuje je i ściska.. Wyciąga je ze stanika i całuje brodawki... Najpierw deliktanie językiem wokól brodawek, po chwili bierze je całe do ust i przygryza zębami... Raz jedną, raz drugą... Ściska je mocno i przygryza je... po chwili uderza delikatnie jedną... Podoba mi się to....
I znów wstaje... To chyba najdłuższ,a przynajmniej taka mi się wydaje gra wstępna jaką miałam... A może czas tu nie ma znaczenia tylko moje podniecenie... Jestem tak wilgotna... W końcu od dotyka moją C. Wyjmuje jeden wibrator.... i wchodzi we mnie... Mocno... bardzo mocno, szybko... Pieprzy mnie... A ja... nie mija kilka sekund i krzyczę z rozkoszy... To niesamowite, że tak nie wiele mi potrzeba... Słodko dochodzę, ale On... nie przestaje... Wciąż wchodzi we mnie... Podoba mu się to... Słyszę jego szybki oddech... Niesamowicie "mruczy" gdy wchodzi we mnie.. Ściska mocno posladki, rozchylając je za każdym ruchem. Po chwili jednak przestaje... Rozwiązuje mi ręce... Przesuwa wazon z kwiatami i sadza mnie na biurku... Rozchylam uda... Wypinam mocno C. A on.. Klęka przede mną i zaczyna mnie całować... Nie... nie całuje... Liże moją C. A mi znów jest przyjemnie... Patrzy mi przy tym w oczy... i po chwili uderza moją C. ... Mocno... raz... drugi i znów ją liże... Czuję że jestem jeszcze bardziej wilgotna... Mokra z rozkoszy... Wyciąga ze mnie drugi wibrator... Podobało mi się gdy miałam go w sobie... Gdy wibrował gdy A. Mnie pieprzył...
Podniósł się... wszedł we mnie... I przyciągnął mnie do siebie... Całując w usta chwycił dłonią moje policzki.. i znów wszedł we mnie... teraz pomału, ale bardzo mocno... do końca... do samego końca... jedną dłonią ścisnął moje piersi... drugą... delikatnie uderzył w policzek... raz... drugi raz mocniej... uśmiechnął się...
"Tak... będziesz mują Suczką ... Moją Alex.. " Czuję że jest blisko.. tak blisko... "Moją uległą" ...
I skońćzył... Słodko całując mnie w usta...

To było pierwsze nasze spotkanie. Noc była za krótka, mimo że prawie nie spaliśmy... Rozmowę przerywaliśmy sexem... a może to sex przerywaliśmy by porozmawiać..

To było niesamowite spotkanie... Dawno, bardzo dawno nie miałam tych motyli w brzuchu... Dawno nie czułam takiego podniecenia... Nawet pisząc to mam ochotę by znów się pieprzyć.

A. Postanowił, że będę jego Uległą... a ja.. Ja staram się "troszku" zmienić dla niego.. ( już udało się – 8 ;) ).


A.

 

Wracam do pisania o swoich pragnieniach.
01 maja 2020, 15:24

Dawno nie pisałam, może wyapdłam z rytmu... Zobaczymy, ocenicie sami...
Od czego zacząć...? Może od tego, że kilka lat temu prowadziłam dla kogoś bloga. Był to prezent urodzinowy... Może pomyslicie, że to głupi pomysł, ale... Panu B. spodobał się. Były tam moje zdjęcia, moje fantazje erotyczne... Zaglądał tam często.. Prosił o więcej... I uwielbiałam spełniać te jego prośby. Czasem jednak życie weryfikuje wszystko... Blog zniknął, niestety onet usuwał wtedy wszystkie blogi. Nie zachowaliśmy z niego nic... Ani opowiadań, ani zdjęć... z biegiem czasu Pan B. stał się bardzo odległym zdarzeniem. Dlaczego o nim piszę..? Bo dzięki niemu poznałam Alexa.
Pan B. chciał abym znalazła mężczyznę z którym mogłabym nagrać sex film dla niego. Długo nie chciałam się na to zgodzić (pewnie dlatego, że byłam szaleńczo zakochana w B.)... mimo wszystko szukałam i szukałam. Pojawiło się kilku mężczyzn, ale zawsze brakowało im tego czegoś co by mnie zainteresowało. Zapisałam się na różne portale... z różnym skutkiem... Aż wkońcu poznałam Alexa...
A. dużo ze mną rozmawiał... o wszystkim... o życiu, o mojej relacji z B. ... po kilku tygodniach kontakt się urwał. Ja urwałam kontakt.
Po jakimś czasie z B. nie układało się, więc stwierdziłam, że nagrywanie filmu nie ma sensu. Nasze drogi się rozeszły...
W lutym, po kilku miesiącach ciszy odezwał się A. BArdzo mnie wspierał... Pomagał... Jego rozmowy bardzo mi pomogły w trudnej sytuacji.
Od jednej do kolejnej rozmowy zbliżaliśmy się, aż wkońcu spotkalismy się.
I tak oto A. wprowadza mnie w swój świat BDSM... Słodki, namiętny ale z tą nutką brutalności (czasem to nie taka mała nutka ;) ) która tak bardzo mnie nakręca. Ta brutalność... to wyczekiwanie na spotkanie... to całe spełnianie jego próśb.... Bycie na wezwanie.... Kręci mnie...

Wracam do pisania... Dawna Dua odżyła... z nowymi pomysłami... nowymi marzeniami... nowymi zabawami...
A. tym razem to dzięki Tobie powracam do pisania.

P.S. Zdjęcie rozpoczynające blog dla B. Mimo wszystko bardzo je lubię...

 

P.S. zdjęcie