Uwaga!



Powyższa strona może zawierać treści erotyczne, wulgarne lub obraźliwe, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.

Czy jesteś osobą pełnoletnią i chcesz świadomie i dobrowolnie zapoznać się z treścią powyższej strony?




    Nie     - wybór tej opcji spowoduje opuszczenie strony.

Tak, ale chcę otrzymywać ostrzeżenia - wybór tej opcji spowoduje przejście do strony i kolejne ostrzeżenia w wypadku podobnych stron.

Tak, ale nie chcę otrzymywać ostrzeżeń - wybór tej opcji spowoduje zapamiętanie Twojej zgody dla innych stron i nie będziesz otrzymywać tego ostrzeżenia.

Archiwum czerwiec 2020


Rozbierz się dla mnie..
20 czerwca 2020, 19:00

Trudne czasy nastały, nasze spotkania niestety musimy odwoływać, przekładac. Jednak Twoja wyobraźnia jest niesamowita.

- Mam dziś konferencję, ale.... chcę żebyś była przy mnie. Rozbierz się dla mnie, a raczej ubierz w sexi ciuchy. Zrób dla mnie striptiz i zdjęcia.

Serce zabiło mi mocniej. Jak ja mam to teraz zorganizować... Mineło 10 minut byłam już gotowa.
Mocny makijaż, podkreślone oczy i na ustach czerwona szminka. Włosy spięte z boku, tak by delikatnie opadały na ramiona. Skoro konferencja.. to koniecznie biała koszula, dłuższa do połowy uda. Oczywiście rozpieta tak, by odsłaniała piersi. W pasie przewiązany pasek..
Pasek jest częścią naszych spotkań. Czasem wiążesz mi nim dłonie, czasem przypinasz do biurka... lub oplatasz wokół ciała. Musiał sie pojawić i dziś.
Sexowna bielizna ta od Ciebie.. Czarna, koronkowa. Do tego pończoszki z szerokim, koronkowym pasem. Czarne szpilki.

Nacisnęłam zieloną słuchawkę... włączyłam kamerę. Siedzisz za biurkiem, w białej koszuli. Ostatnie dwa guziczki rozpięte. Delikatnie, prawie niewidocznie uśmiechnąłeś się do mnie.. Włączyłam muzykę, chociaż Ty jej nie słyszałeś, ale miała mi pomóc się rozluźnić i zatańczyć. Chyba nigdy, przed striptizem tak się nie stresowałam...
Postawiłam przed sobą krzesło.. Usiadłam... Przesunęłam dłonią po swoim policzku, dotknęłam usta... jezykiem polizałam palec wskazujący, który późnieju przesunęłam po szyji aż do piersi... Rozchyliłam nogi.. Tak, żebyś mógł mnie.. Ją zobaczyć całą... Zarumieniły Ci się policzki... delikatnie... Widzę jak Twój wzrok raz podąża za mną a raz za kimś kto jest z Tobą... Dotykam swoje uda i rozchylam je jeszcze mocniej....
Wstaję i obracam się tyłem do telefonu... Staję w rozkroku, i wypinam swoje pośladki... Delikatnie uderzam dłonią w nie... I czuję jak już robie się wilgotna... Chcę byś widział, że jestem gotowa... Gotowa dla swojego Pana... Odwracam się przodem, rozpinam koszulę... zdejmuję pasek.. pieszczę swoje piersi... ściskam je.... wyciągam ze stanika.... Teraz widzisz jak ściskam swoje brodawki... delikatnie pociągam je... w ten sam sposób jak Ty zawsze to robisz... 
Siadam na krześle, z ścisniętymi udami.. Pasek składam na pół i uderzam w drugą dłoń... Po chwili znów rozchyulam uda... mocno... na tyle byś mógł mnie zobaczyć... Wsuwam palce w siebie i wyjmuję... Oblizuję... Uwielbiam swój smak... Uwielbiam gdy jestem tak podniecona.... Znów wsuwam w siebie paluszki... tym razem mocniej i głębiej... Drugą dłonią pieszczę łechtaczkę... Uwielbiam się doprowadzać do orgazmu właśnie w taki sposób... Kilka ruchów, kilka sekund.. i dochodzę... Krzyczę z rozkoszy... ściskam swoją cipkę... mocno...  i pragnę, żebyś był teraz przede mną... żebym mogła wziąść Cię do ust... by usłyszeć "Moja posłuszna S. "

Po chwili połączenie się urywa.
Dzwonisz... "Jesteś wspaniała... Trysnąłbym w te Twoje usta... Dostaniesz sms. W paczkomacie czeka na Ciebie nagroda."

Spotkanie z A.
13 czerwca 2020, 09:46

A. całuj mnie... dotykaj.... Chciałam Cie o to wczoraj wciąż prosić... Ale Ty bawisz się moim ciałem inaczej...

Uklękłam w samych pończoszkach i szpilkach przed Tobą na środku pokoju hotelowego.
- Zamknij oczy... - powiedziałeś
Posłusznie klęczałam z zamkniętymi oczami, nie wiedziałam co mnie dziś czeka.. Po chwili poczułam Twoją dłoń na moich nagich plecach... Przesunąłeś nią od karku do pośladków...
Poczułam że znów mnie wiążesz, ale to nie wstążka jak ostatnio... jakaś lina.. układasz moje ręce do tyłu i związujesz.. lina przechodzi wokół nadgarstkow do góry, przechodzi do przodu pomiędzy piersi oraz nad nie i znów na plecy... wydaje mi się, że wiążesz ją juz bardzo długo, ale bardzo starannie... Zastanawiam się czy nie będzie mnie bolało to wiązanie, jednak po chwili sprawdzasz, przeciagasz linę i juz czuję, że nie robisz tego pierwszy raz...
Pomagasz mi wstać... opierasz mnie o biurko, tak że znów wypinam do Ciebie mocno swoje posladki.. (na biurku kładziesz poduszkę, żeby było mi wygodnie - to niesamowite jak wszystko masz dokładnie przemyślane).. Czuję że jakimś przedmiotem rozchylasz moje uda... więc poprawiam się tak, żebyś był zadowolony... Słyszę że przysuwasz krzesło, tak by być zraz przy moich pośladkach... Dotykasz je... Masz na dłoniach olejek.. Delikatnie pieścisz pośladki omijając te najważniejsze miejsca... Mam ochotęci powiedzieć, żebyś wkońcu mnie dotknął, wsunął we mnie palce, wszedł we mnie... ale wiem że nie mogę się odezwać... Cierpliwie czekam... 
Po chwili wkładasz we mnie wibrator... z tyłu... całkiem z tyłu... Robisz to pomalutku.. z każdym ruchem coraz głębiej go wsuwasz... coraz bardziej otwierając mnie...Gdy zaczyna mnie delikatnie boleć, przestajesz... wyciągasz i wsuwasz na nowo...
"Musisz być gotowa na mnie.... musisz bardziej się otworzyć na mnie..."
Wsuwasz i wysuwasz wibrator we mnie... czasem uderzasz w pośladek.... bawisz się moim tyłeczkiem... po chwili wsuwasz w niego kuleczki... jedną po drugiej... i zostawiasz je we mnie... Pomagasz mi się podnieśćz biurka i każesz znów uklęknąć przed Tobą... Wchodzisz w moje usta... Mam wrażenie że są idealnie dopasowane do Ciebie... Wchodzisz mocno, szybko.. Dłoń wplatasz w moje rozpuszczone włosy i mocno przytrzymujesz, tak by wchodzić w moje usta jeszcze mocniej i głębiej... Próbuje sie wyrwać by złapać odrobinę tchu... jednak szybko znów wchodzisz w moje usta... Podnieca mnie to że jestem związana, zależna od Ciebie, że w tyłeczku mam dwie kulki... Robię się coraz bardziej wilgotna... wręcz mokra... A Ty... Kończysz w moich ustach... Ten smak... to uczucie...
"Grzeczna S. .. Zasłyużłyaś na nagrodę"...
Pomogłeś mi wstać, połozyłeś mnie na skraju łóżka... i teraz to Ty klęczysz przede mna... pomału wyciagasz kuleczki ze mnie... o tak.... tak... Chcę żebyś wszedł we mnie...
Wchodzisz we mnie, mocno... głeboko.... Po chwili jednak obracasz mnie tyłem do siebie, w tyłeczek wsuwasz wibrator a sam wchodzisz w moją cipkę... Mocno posuwasz mnie z dwóch stron... mocno i głęboko... pieprzysz mnie... a ja.. krzyczę z rozkoszy... chcę więcej... Chcę Cię całować... i chcę by ten orgazm trwał dłużej....

A.

Dzień bez bielizny..
10 czerwca 2020, 20:02

Lubie spełniać Twoje prośby A. .... Uwielbiam to... Rano napisałeś mi "Nie zakładaj dziś bielizny" ... Wiedziałeś, że mam dziś wiele spotkań, więc zrobiłeś to z premedytacją. Rano było bardzo ciepło, więc założyłam czerwona sukienkę i marynarkę. Rozpuszczone włosy i czerwona szminka od Ciebie... Troszku niepewna, wsiadłam do samochodu i pojechałam na spotkania. Byłam podniecona, wciąż wilgotna, bo oprócz sukienki nie miałam nic pod spodem...

W drodze dostałam kolejnego sms "Pokaż mi się"... Zjechałam na pobocze, odsunęłam fotel i rozchyliłam.. zrobiłam kilka zdjęć, wybrałam jedno i wysłałam Ci... Zadzwoniłeś z kamerką...
"Pokaż je..." Więc posłusznie odsłoniłam piersi.. Podniecona, wilgotna i sprganiona....
"Dotykaj się... "  - Twoje krótkie rozkazy działają na mnie na niesamowicie...
"Zrób to dla mnie..." - Nie musiałeś długo czekać... Pieściłam swoją C... Wsuwałam w nią paluszki, mocno i głęboko... Wyobrażając sobie że siedzisz na przeciw mnie szybko doszłam...

Dzień jak co dzień.. ale jednak bez bielizny, z krótkimi, suchymi rozkazami stał się inny niż wszystkie. Spotkania przebiegły rewelacyjnie... Więc chyba trzeba to powtórzyć.

Wieczorem dostałam sms "W piatek o 14.00 hotel C. w Krakowie. Nie przyjmuję odmowy" - oczywiście pojechałam..

Urodzinowo
06 czerwca 2020, 19:48

Dawniej ten dzień bardzo celebrowaliśmy... Z B.. jego urodziny... czasem gdzieś wyjeżdżaliśmy... czasem na miejscu... czasem na Słodko... Wysyłałam zdjęcia z kokardą, pierwszy mój blog był prezentem urodzinowym dla niego.. Też erotyczny, ale był raczej o tym co chciałabym przeżyć. Teraz jest inaczej.. pisze o tym co przezyłam, o tym co mnie kręci w spotkaniach z mężczyznami... O tym jak zaczęłam się bawić życiem i nigdy, ale to przenigdy nie zakochać się w jakim kolwiek mężczyźnie. Taki układ mam z A. ... Niby razem a jednak osobno. Przyjaciele, rozmowy o wszystkim, ale gdyby tylko pojawiło się jakiekolwiek uczucie rozstajemy się.
Urodziny B. a ja piszę o A. To chyba dobry znak, opanowuję swoje uczucia.. Sama nie wiem jakie to uczucia, ale pisanie mi pomaga... :) i to się teraz liczy..
Jestem szczęśliwa, nie płaczę jak dawniej... usmiecham się wiecej... Więcej pozytywnych ludzi wokół się pojawiło i nawet gdy czasem przychodzi ciężki dzień, udaje mi znaleść pozytywy w nieszczęściu... Tego nauczył mnie A przez ostatni czas.. :)

A wracając do B. .... Pewnie tego nigdy nie przeczytasz.... Ale początek tego roku, te Twoje raniące słowa... to co zrobiłes.... Mam straszny żal do Ciebie, mimo że piszemy czasami... Stałeś się dla mnie kimś innym, ciężko mi się otworzyć na Ciebie... Już nie mówiąc o spotkaniu, narazie unikam tego. Mimo wszystko mam nadzieję, że masz Słodkie urodziny i że spełnią się Twoje marzenia, że uda Ci się pokonać te wszystkie problemy które masz i że będziesz naprawdę szczęśliwy.

Stałam się silniejsza Kobietą, pewną siebie... świadomą swojego ciała (mimo, że jeszcze jest pulchne.. ;) ) . I może to wszystko nauczyło mnie jak podchodzić do życia. 

Sto lat Panie B... i zdmucham świeczki.