Kilka tygodni temu A. dał mi kolejne zadanie.
- „spotkaj się ze swoim byłym… z tym, z którym było Ci najlepiej..”
Próbowałam się przemóc… Dawno nie widziałam się z B. Prawie rok. Miałam mieszane uczucia co do niego… Zranił mnie niesamowicie… Pozatym wciąż nie wiedziałam co aktualnie czuję do niego. Miłość przeplatała się z niechęcia… może troszku Go znienawidziłam, za to co się stało w tym roku. Jednak zadanie, to zadanie.. Tym bardziej teraz.
Próbowałam kilka razy się z umówić, ale zawsze coś.. to praca… to inne kobiety… to znów praca. Aż w końcu się umówiliśmy. Niby taki spontan… 😉 Gdyby nie mój poranny, egoistyczny spontan, byłabym bardziej rozochocona…
Umówilismy się na parkingu, jak za dawnych czasów. Założyłam sexi bieliznę, sukieneczkę, spięłam włosy tak jak on lubił dawniej… Czekałam w aucie na niego, bo jak zawsze się spóźniał.
No serducho mi zabiło kiedy podjechał i stanął obok… Ale szybko się uspokoiło (całe szczęście). Usiedliśmy na tylnim siedzeniu… Zaczął mnie całować.. usta, szyja… i od razu podsunął sukienkę do góry… zaczął pieścić mnie paluszkami…
Całował mnie w usta, a ja… przyglądałam się mu… Nie umiałam zamknąć oczu, może dlatego że przy A. zawsze mam zawiązane oczy. Przyglądałam się jak się zmienił przez ten czas… czy takiego Go zapamiętałam… Nie wiem… Wciąż niepewna…
Dotknęłam jego dłoń, wsunęłam ją głębiej w siebie… chciałam poczuć jego palce bardzo głęboko w sobie…
Po chwili.. rozpięłam jego spodnie… Wziełam Go do ust… Mmmmm… Uwielbiałam Go całować… wciąż Lubię Go całować… Idelanie wchodzi w moje usta, głęboko, do samego końca… Nie umiem się opanować by przestać Go całować… Czuję jak robi się większy w moich ustach.. Twardszy….
- „Wejdź we mnie…”…. Zawsze Go o to prosiłam….
A że uwielbiam się pieprzyć z tyłu… Chwycił moje pośladki, delikatnie je ścisnął (już nie uderzał, nie był brutalny w jakimkolwiek stopniu) i wszedł we mnie… Kilka mocnych ruchów…. Kilka szybszych…
- „Będzie mi…” – powiedział…
Ten moment gdy jest we mnie… gdy wchodzi we mnie coraz mocniej… coraz szybciej… Uwielbiam.. Ale Lubię gdy trwa dłużej….
Po chwili usiadł… a ja znów zaczęłam Go całować… Pieścić dłonią, coraz szybciej…
- „Szybciej, teraz… teraz…”
I znów zaczęłam Go całować, by mógł skończyć w moich ustach… Zapomniałam jak smakuje…
Po chwili, gdy doszedł do siebie… Znów pocałował mnie w usta i wkońcu zajął się mną… Włożył we mnie palce, mocno, szybko nimi poruszał, a ja z sekundy na sekundę robiłam się mokra… brakło mi kilka sekund by było cudownie…
Zadanie spełnione…
A…. Czekam na nagrodę…