26 maja 2020, 09:37
P. młodszy o kilka lat... ok. 10 lat młodszy.. ;) Jedyny młodszy mężczyzna z jakim sie spotkałam. Wyszło spontanicznie... Byliśmy na kawie.... a kawa przerodziła się w coś więcej. Byłam na jakimś szkoleniu, a on... "Niby przypadkiem" znalazł sie w tym samym miejscu co ja... Jednorazowe spotkanie, namiętne i ... Sama nie wiem jak to określić...
Młody, dobrze zbudowany z .. ogromnym penisem... - jak sie okazuje to nie zawsze jest super ;)
Kawa zakończyła się w hotelowym pokoju, rozebrał mnie całą do naga... rzucił na łóżko, bez słowa rozchylił moje uda i.... całował moją C. w momencie zrobiłam sie wilgotna... całując Ją wsuwał we mnie palce... Mocno, szybko (nie zdawałam sobie sprawy że tak krótkie palce mogą tyle radości sprawić - nie wiem czemu ale zawsze zwracam uwagę na dłonie u mężczyzn i kobiet)... Coraz bardziej byłam mokra... Co jakąś chwilkę przestawał mnie całować, tylko po to by uderzyć ją... Doszłam zanim on wszedł we mnie...
Podniósł mnie i obrócił tylem... Uderzył mocno w pośladki, wsunął dłoń w włosy i mocno pociągnął wchodząć we mnie.. Był tak duży... Naprawdę duży... Nie było już tak przyjemnie.
Spotkalismy się raz... na więcej chyba nie mam już ochoty.