Uwaga!



Powyższa strona może zawierać treści erotyczne, wulgarne lub obraźliwe, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.

Czy jesteś osobą pełnoletnią i chcesz świadomie i dobrowolnie zapoznać się z treścią powyższej strony?




    Nie     - wybór tej opcji spowoduje opuszczenie strony.

Tak, ale chcę otrzymywać ostrzeżenia - wybór tej opcji spowoduje przejście do strony i kolejne ostrzeżenia w wypadku podobnych stron.

Tak, ale nie chcę otrzymywać ostrzeżeń - wybór tej opcji spowoduje zapamiętanie Twojej zgody dla innych stron i nie będziesz otrzymywać tego ostrzeżenia.

Archiwum 20 maja 2020


Dariusz...
20 maja 2020, 18:44

Dariusz... Kolejny mężczyzna, którego uwielbiałam. Starszy ode mnie o 14 lat. Dużo czasu nie spedzaliśmy ze sobą bo mieszkał daleko, więc nasze spotkania były bardzo utrudnione.
Poznaliśmy się na jakiejś imprezie. Ktoś nas przedstawił...  I zaczęła się znajomość na długie lata. Dziś dużo rozmaiwamy, o życiu, o problemach o wszystkim i o niczym. Mamy urodziny dzień po dniu i zawsze o sobie pamiętamy. Może takie właśnie są strzelce.
A więc Dariusz... Tyle co się poznaliśmy a on już nie wiedział jak mam na imię ;) "Paulinko napijesz się czegoś" ... Nigdy tego nie zapomnę.. ;) Do tej pory się z tego śmiejemy że już wtedy miał problemy ze słuchem. Będąc na studiach, dużo jeździłam z Darkiem. Był kierowcą zespołu muzycznego i jeździł po całej Polsce. Zawsze znalazło się w jego busi miejsce dla mnie.. Poznawałam nowe miejsca... Nowych ludzi... Spezaliśmy dużo czasu na koncertach... a raczej na zapleczu sceny, uważajać żeby nikt nie nakrył nas jak się kochamy... Chociaż zdarzyło się i tak ;)
Spędzaliśmy długi weekend w Zakopanym, mieli tam dwa koncerty. To było albo w kinie, albo jakaś sala w Moku ciężko mi teraz powiedzieć. Stałam oparta o stół z sukienką podciągnietą do piersi... D. pieprzył mnie słodko od tyłu... Nie wiem jak to się stało, że nie słyszeliśmy że chłopaki już skonczyli grać i wrócili na zaplecze... i zobaczyli mój tyłeczek... moje piersi... Chyba nigdy wcześniej nie byłam tak czerwona na twarzy... Ale mimo to troszku mi się to podobało ;)
Tak naprawdę to o D. chciałam opowiedzieć coś innego...
Byliśmy w Opolu, nie pamiętam czemu ale mieliśmy dwa dni dla siebie. On nie musiał nigdzie jeździć. Jak je spedziliśmy..? Głównie w łóżku.. wieczorem spacer, a potem znów łóżko.. Uwielbiałam go... mogłam spokojnie leżeć a on.. cały czas całował moją C. Moje usta, piersi nic dla niego nie znaczyły tylko moja C. Rozbierał mnie całą, do naga.. włączał muzykę w Tv i całował... i całował... Wtedy w Opolu pierwszy raz miałam orgazm gdy mężczyzna całował moją C. Pierwszy raz byłam tak wilgotna... tak mokra... i zapragnęłam więcej... i więcej... więcej takich orgazmów... To było dla mnie coś nowego, coś niesamowitego...
Robił to wszędzie gdzie tylko mógł... W busie, na koncercie, na pudłach z perkusji, na schodach w jakiejś kamienicy... wszędzie gdie tylko mogłam mu oddać moją C.