Uwaga!



Powyższa strona może zawierać treści erotyczne, wulgarne lub obraźliwe, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.

Czy jesteś osobą pełnoletnią i chcesz świadomie i dobrowolnie zapoznać się z treścią powyższej strony?




    Nie     - wybór tej opcji spowoduje opuszczenie strony.

Tak, ale chcę otrzymywać ostrzeżenia - wybór tej opcji spowoduje przejście do strony i kolejne ostrzeżenia w wypadku podobnych stron.

Tak, ale nie chcę otrzymywać ostrzeżeń - wybór tej opcji spowoduje zapamiętanie Twojej zgody dla innych stron i nie będziesz otrzymywać tego ostrzeżenia.

Pan B.


23 maja 2020, 18:20

Jest A... Kiedys był Pan B. ;-)
Z nim spotykałam się długo jakieś kilka lat... Było... namiętnie, pociągająco... była przyjaźń mieszająca się z uczuciem... była miłość, były złości... co jest teraz...? Bardzo duży dystans, którego nie umiem przełamać w samej sobie ani chyba juz w nim. Ale nie będę pisać o złych rzeczach, mimo że było ich ostatnio troszku.

Z tych dobrych... Zrobiłam wiele rzeczy na które wcześniej bym się nie odważyła....
Rozebrał mnie kiedys na besenie, byłam całkiem naga wśród wielu osób...
W płaszczu, a podnim sexowna bielizna, pończoszki i szpileczki przyszłam kiedyś do niego do domu...
To On pierwszy raz ... sprawił że zapragnęłam tej nutki brutalności... pierwszy policzek... na samą myśl robię się wilgotna...
Zdjęcia które mu wysyłałam.... Okazuje się , że sporą część zachował, bo czasem mi je wysyła...
Sex w różnych miejscach... - to uwielbiałam... ten spontan...
Był też moim przyjacielem, lubiłam spędzać z nim czas... nie tylko sex ;) uwielbiałam nasze wieczornepisanie.. to były czasy gdy gg było naszym najlepszym komunikatorem. Pomagaliśmy sobie w każdych chwilach, tych dobrych i złych. Czasem kłóciliśmy się, przeklinalismy, ale mimo wszystko zawsze potrafiliśmy sie pogodzić. Był dla mnie niesmaowitym mężczyzną... Wciąż jest, mimo, że w moim życiu prawie sie juz nie pojawia. Podziwaiam Go za wszystko co robi, za te jego niesamoite pomysły (nie chodzi tylko o sex ;) - chociaż tu też miał ciekawe pomysły). Pokochałam Go, długo się do tego nie przyznawałam przed sobą... Ale jednak. Co czuję teraz...? Nie wiem... Nie da się tak z dnia na dzień przestać kogoś Kochać. Przynajmniej ja nie umiem. Staram się zapomnieć by nie bolało. Nie wiem co czuję do niego... A kiedyś spytał czy nadal Kocham B. Nie umiem kłamać. Więc odpowiedziałam... Ale nie o uczuciach chcę pisać. :)

Uwielbiałam klęczeć przed nim... Gdy trzymał mocno moje nadgarstki, całował je... A ja całowałam Jego... Wchodził wtedy w moje usta mocno... głęboko... Nieraz brakowało mi tchu... Wyrywałam się wtedy a on... pochylał się, całował mnie w usta, dotykał moje policzki i.... uderzał.... Uwielbiałam to... Mogłam Go tak całować i całować... Naprawdę Uwielbiałam Go całować, uwielbiałam gdy stawał się twrdszy w moich ustach, w szczególności chwile po tym jak uiderzał mnie w policzek.
Czasem wymykalismy się gdzieś na "weekend"... Lubiłam te wyjazdy... bywało romantycznie... bywało namiętnie... dzięki niemu zwiedziłam dużo miejsc... a noce były niesamowite..

Jedyny minus... Nie dotykał mojej C. ... Bardzo rzadko... Prawie nigdy nie całował jej. Często skupiał się tylko na sobie... nie myśląc o tym że w sexie mi też powinno być słodko... Czasem po spotkaniu sama musiałam dokończyć...


Czas jednak zmienia wszystko... Różne decyzje moje i jego spowodowały, że nasze drogi się rozeszły i pewnie nigdy już nie zejdą. Jednak mimo wszystko to była i jest jedna z najważniejszych osób w moim życiu.

Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz